Komentarze: 4
No i nie doszedłem na tę dziewiczą wyspę wczoraj.
Długo czekałem na M., a kiedy przyszła pachnąca drogą, powietrzem i nocą, wypiliśmy trochę wina i poszliśmy do łóżka. Ustami tkałem jej jedwab, a później patrzyłem, jak pieści się sama. Byłem całym światem, który patrzył na ten jej niezwykły show. Ogromnie to uwielbiam.
- Mam nadzieję, że kogoś sobie znajdziesz na tej delegacji, kto da ci przyjemność i z kim poznasz coś nowego. A potem wróć i mi opowiedz.
- Nie chcę tam nikogo szukać. Nie mam ochoty - mówiła w przerwach między całowaniem się.
- Ja na pewno poszukam.
- Dobrze już, dobrze.
A potem zatopiliśmy się całkiem w tej niesłychanej spirali mlecznej drogi.
Mam nadzieję, że panienki z sabatu znalazły sobie inną, równie interesującą niespodziankę.